Skalne Grzyby to skupisko skał pomiędzy Batorowem a Karłowem. Można tam dotrzeć na trzy sposoby: żółtym szlakiem z Batorowa (około 30 minut), niebieskim szlakiem z Wambierzyc (około 70 minut) albo czerwonym szlakiem z parkingu przy Drodze Stu Zakrętów (też około 70 minut). My wybraliśmy pierwszą opcję i zaczęliśmy wędrówkę na parkingu w Batorowie, do którego w około 10 minut dojechaliśmy z Polanicy-Zdroju.
Skalne Grzyby rozrzucone są na przestrzeni około 2,5 km przy różnych szlakach turystycznych. Szlaki są dobrze oznaczone. Dla nas ogromną pomocą okazała się mapka zamieszczona poniżej (pochodzi stąd, my zapisaliśmy ją sobie na komórce). Jak widać po układzie poziomic, zdecydowanie najłagodniejszy jest szlak żółty, za to szlaki niebieski i zielony niepozbawione są stromych podejść. Nasz trasa zaczynała się w lewym dolnym rogu mapki (przy skale o nazwie Żaba). Pokonaliśmy całą trasę żółtym szlakiem, a w drodze powrotnej przeszliśmy też trochę szlakiem czerwonym, niebieskim i zielonym, by wrócić z powrotem na szlak żółty (na drugiej mapce zaznaczyliśmy czarną linią trasę naszego spaceru).
Skały opatrzone są nazwami, jak na przykład Głowa Psa, Pielgrzym czy Skalne Wrota – części z tych nazw można się dopatrzeć na załączonej mapce. Szkoda trochę, że skały podpisane są jedynie na mapkach, w terenie trzeba trochę zgadywać, próbując analizować kształty form skalnych. Trzeba też uważnie się rozglądać, bo niektóre skały schowane są za drzewami, trochę dalej od szlaku. Na ostatnim zdjęciu widać również ciekawy potok, który przecina żółty szlak niedaleko parkingu w Batorowie, a swoją czerwoną barwę zawdzięcza temu, że przepływa przez torfowiska (wiemy, bo przeczytaliśmy na Wikipedii).
Cały spacer zajął nam trzy i pół godziny (ale szliśmy tempem spacerowym, zatrzymując się na zdjęcia czy coś do zjedzenia). Trasa jest bardzo przyjemna, położona w lesie, można także dobrać poziom trudności szlaku do własnych możliwości. Polecamy!
Kiedy wracaliśmy, wiele osób korzystało z przygotowanych na parkingu w Batorowie miejsc na ognisko, korzystając z wolnego dnia i ładnej pogody. Planujemy tam jeszcze wrócić, tym razem biorąc własne kiełbaski!